Nowa moda
Rozwiązłość czynię nowa modą,
pełen uroku tą urodą.
Jestem pod wpływem cielesności,
szalonej miary mej miłości.
Dążę do stanu uniesienia,
co szuka w sercu potwierdzenia.
Przelewam krew komora tłustą,
by zmierzać chciała ku mym ustom.
Język kalecząc krwi nadmiarem,
kazała mamić słów mych czarem.
A ponad wszystko pychę tępić,
która zachłannie chce czas zgłębić.
Choć bywa łasa na zalety,
wszelkie uwagi dusz kobiety.
Patrząc uważnie w głąb jej wiary,
czyniąc świat nowy, zawsze starym.
To, co zostało już spisane,
będzie inaczej brzmieć nad ranem.
W nocy osiągnie szczyt zachwytu,
nim świat zobaczy rozkwit świtu.
Rozwiązłość czynię nową modą,
zawsze z wiadomą...moją szkodą...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.