NOWE CELE
Nie pamiętam, nie pamietam słychać w koło
jak pacierze
Słabo widzę, ledwie słyszę jak bałwany te w
kościele
Ciagle szukam mych znajomych, wiem , że
byli, święcie wierzę
Wielu z mej młodości kumpli siedzi w urnie,
już w popiele.
A ja, jeszcze sie kołaczę, gram w tenisa,
podskakuję
Czytam, piszę, rozumuję, wciąż udaję
uczonego
Widzę jak ktoś dołki kopie pod znajomym i
żałuję
Że nikogo nie przekonam, nie nawrócę, że
nic z tego
Więc odwracam sie od starych w stronę
młodych, pięknych , zdrowych
I pomagam dziennie wpływem, słowem, czynem
i sakiewką
Stawiam dziś na 'młodą gwardię' na tych
dzielnych doborowych
Co nie walczą o pozycje, z okiem czystym,
ręką krzepką.
Jeszcze może troche czasu pozostało mi na
świecie
Więc wyrzucam smutki, troski i wystawiam
nowe cele,
Utrzymuję więź z młodymi, którzy skromni są
jak dziecię
Ci powinni być wodzami i wśród ludzi stać
na czele.
Najtrudniejszy moment w biegu jest tuż przed metą.
Komentarze (3)
Najtrudniejszy moment w biegu jest tuż przed
metą*-ładnie i mądre słowa
Młodzież jest przyszłością świata więc to w nią trzeba
inwestować...
dojrzały i dobry jets Twój wiersz :)