Obcy
Obcy
Gdzieś tam na obcej ziemi
za bezkresną wodą oceanu,
z własnej woli przymuszony
pod gwiazdami takimi samymi.
Z chęci i niechęci został
by ścieżkę nową wytyczyć,
zaśpiewać pieśń dźwięczną
o tęsknocie której jeszcze nie zaznał.
Przemierzył drogi obce
różnymi kolorami piachu pokryte,
latami szukał takiej ziemi
co nad Wisłą leży.
Znalazł podobną nad obcą rzeką,
struktura lecz nie taka sama
w garści przytrzymał uciekała
jak piskorz między palcami.
Zapłakał, oparł się o drzewo
sandałowe, zasnął.
W śnie jego ziemia ukochana
lasy, pola, góry.
Na śpiącej zmęczonej twarzy
pozostał uśmiech delikatny,
pieszczony wiatrem takim
samym co przed laty.
Mazury 23.09.2013 Mirosław Pęciak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.