OBCY. Według Nelly Sachs
Motto: "Jeżeli w waszym kraju osiedli się
przybysz, nie będziecie go uciskać.
Przybysza, który się osiedlił wśród was,
będziecie uważać za obywatela. Będziesz go
miłował jak siebie samego, bo i wy byliście
przybyszami w ziemi egipskiej." (Kpł 19,
33-34)
KTOŚ PRZYCHODZI
z daleka
a brzmienie jego mowy
być może
rżeniem klaczy
albo jak ten pisk
młodych kosów
lub
zgrzyt piły
co tnie wszelkie zbliżenie -
Przychodzi ktoś
z daleka
o ruchach psa
względnie szczura
i jest zima
więc ubierz go ciepło
całkiem dobrze
pod zelówkami ma ogień
(przybył widocznie
na jednym z meteorów)
to mu nie wymyślaj
gdy się drze twój przedziurawiony dywan
-
Obcy ma zawsze
własną ojczyznę w ramionach
niczym tę sierotę
dla której być może
szuka grobu.
Tekst oryginalny:
KOMMT EINER
von ferne
mit einer Sprache
die vielleicht die Laute
verschliesst
mit dem Wiehern der Stute
oder
dem Piepen
junger Schwarzamseln
oder
auch wie eine knirschende Saege
die alle Naehe zerschneidet -
Kommt einer
von ferne
mit Bewegungen des Hundes
oder
vielleicht der Ratte
und es ist Winter
so kleide ihn warm
kann auch sein
er hat Feuer unter der Sohlen
(vielleicht ritt er
auf einem Meteor)
so schilt ihn nicht
falls dein Teppich durchloedert schreit
-
Ein Fremder hat immer
seine Heimat im Arm
wie eine Waise
fuer die vielleicht nichts
als ein Grab sucht.
W:"Fahrt ins Staublose". Die Gedichte der
Nelly Sachs. Frankfurt am Main: Suhrkamp,
1961. - s. 300-301
Komentarze (11)
ładne ale ja raczej obcych do domu nie wpuszczam,
musze ich trochę znać , wiersz mi sie podoba. a w
bibli raz tolerancja raz rasizm, naprzemiennie.
ksiązką po prostu niejednolita.
Ci obcy nieraz mają różne oblicze ,człowiek się
zmienił...pozdrawiam serdecznie.
Myślę, że chcąc głębiej zrozumieć przybycie 'obcego'
należy spojrzeć w jego serce. Bardzo refleksyjnie z
puentą i ten krzyk dywanu; a biograficzny odnośnik
przeczytam.
Pozdrawiam:)
Świat stał się globalną wioską, ma wady i zalety. Swój
człowiek, czy obcy ma swoje miejsce na ziemi.
Najważniejsze jest, żeby w człowieku widzieć człowieka
i pozwolić mu żyć po swojemu.
Gdzie się podziała empatia, o której na co dzień
często zapominamy.
Szerzej opisałam w wierszu;
Nie ma miejsca w niewzruszonym sercu
człowieka, któremu bliższy jest egoizm,
oczekujący empatii od innych, nie dając
nic w zamian, staje się niewiarygodnym.
Skłonny, by wtykać nos w cudze sprawy,
unika przeprosin, raniąc kogoś słowem,
łatwiej jest mu uderzać w cudzą pierś,
może dlatego, że bijąc, nie czuje bólu…
Miłego dnia życzę :)
Od razu wyjaśniam: głosując na wiersz pod tzw. własnym
tekstem, czynię wyłącznie ukłon w stronę oryginału.
Wracając natomiast do przedstawionego utworu, to
bibliograficzny odnośnik mówi za wiersz wszystko.
Biografię Nelly Sachs w miarę szczegółowo podaje
Wikipedia.
Tak, to prawda, że warto otwierać serce dla tzw.
obcych, niezależnie od inności pt. kolor skóry,
pochodzenie, język czy też religia, warto szukać
punków wspólnych, a przede wszystkim. w moim odczuciu
postawić się na jego miejscu, wczuć się w jego
sytuację, w to, że jest na obcej ziemi, z dala od
bliskich, wyrwany od korzeni, że jest mu ciężko, z
pewnością cierpi na wielką tęsknotę za swoją ziemią
czy bliskimi i nie jest mu się łatwo zaaklimatyzować,
dlatego warto temu komuś w tym pomóc.
Pozdrawiam, z dużym podobaniem dla przekazu :)
trzeba więc wczuć się w rolę takiej osoby, żeby dobrze
ją zrozumieć,
pozdrawiam serdecznie:)
Obcy zawsze będzie tęsknił za ojczyzną. Pozdrawiam
serdecznie z podobaniem:)
Obcy ma zawsze
własną ojczyznę w ramionach
niczym tę sierotę
dla której być może
szuka grobu.
Nie znam się na przekładach, ale ten fragment mnie
ujął.
Uważam tak jak Robert Rychły.
Pozdrawiam serdecznie.
Bardzo zacny tekst.
Pozdrowienia