Obietnica...
Nie śpisz, czuję to przez sen,
Co mnie dzisiaj wcześnie zmorzył
Myśli moje wciąż kołyszesz,
Może obok się położysz?
Nie – rozumiem, to z obawy
Że natchnienie wtedy pryśnie,
Rozkołyszesz mnie całego
I do pracy pewnie zaśpię.
Północ puka już do drzwi
Nie otwierasz, jeszcze czas,
Serce Twoje ciągle szepce
Jakie myśli we mnie wlać.
Muzo moja, piękna tak
Jeśli Bóg da mi poranek
To na papier je przeleję
Wtedy, kiedy tylko wstanę,
Na promyczkach pozawieszam
Słońca, które rano prędkie,
By ten wiersz, nie tylko mój
Wrócił do Muzy, co piękna...
15 kwietnia 2007, godz. 17.30
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.