W objęciach miłości
Miłość, która jest gotowa nawet oddać życie, nie zginie.
Chcę pobiec gdzieś przed siebie
Już więcej nie wrócić......
Chcę choć na chwilkę przestać się smucić
Potem zatrzymać się pośród pól i łąk
I poczuć znów dotyk tak bliskich mi rąk
Wypłakać swe wszystkie łzy
Aby na sercu zrobiło się lżej
Potem wtulić się w Twoje ramiona
I poprostu w nich skonać....
Bo po cóż mi tak żyć?
Skoro nie cieszy mnie nic
Więc lepiej byłoby skonać w objęciach
miłości
Niźli usychać za życia
Z tęsknoty i żałości....
Najbardziej odczujesz brak jakiejś osoby, kiedy będziesz siedział obok niej i będziesz wiedział, że ona nigdy nie będzie twoja.
Komentarze (6)
To prawda siedzisz i wiesz ze nie bedzie twoja.Tak
też bywa a usychac nie musisz zawsze cos na
pocieszenie sie znajdzie { to tylko żart}
Piękny wiersz i w treści, i w formie. Piękny i smutny.
Los Cię po świecie goni, nie znosisz monotonii. Wiesz,
jeżeli chodzi o mnie, staram się godzić z tym czego
nie mogę zmienić-po co cierpieć nadaremnie? Szoda
czasu i atłasu :)
Milosc to wyjatkowa rzecz, a zarazem trunda do
zrozumienia, ale kakze prawdziwa
Jeżeli jednostronna to nazwij to 'moje zauroczenie' ,
przemyśl i powiedz sobie "ja to odmienię". A jak
przemyślisz -jestem pewna, że zmienisz zdanie.
Czasem miłość przychodzi "nie w porę" i wtedy
uświadamiamy sobie, że są przeszkody nie do przebycia.
Może tak, a może nie, ale przecież sam fakt, że
kochamy i jesteśmy kochani, też jest piękny. Może
trzeba cieszyć się z tego, co się ma...?
Witaj;)
Ktoś kiedys powiedział :JEZLI JAKAS OSOBA NALEżY DO
CIEBIE,A CHE ODEJść,DAJ JEJ ODEJść.JEZELI NAPRAWDE
NALEZY DO CIEBIE-WROCI;)
łADNY WIERSZ;)