Obraz minionego dnia
Czasami usilnie wstrzymuję łzy
Napierające na płatki powiek
Bo przecież mężczyzna za wszelką cenę
Nie powinien być
Człowiekiem
Opuszczam głowę
Tak, by przestał istnieć
Bezdomny proszący drżącą dłonią
O dodatkowe pięć minut
Życia
W ramiona nie raz chciałem wziąć
To kalekie dziecko
Które mijam codziennie
Na klatce schodowej
Bo tuli je tylko zapach alkoholu
Bijący z ust
Jego matki
Dopiero w nocy
Splątane myśli
Uchodzą ze mnie
By mieszając się ze łzami
Na mojej poduszce
Namalować obraz
Minionego dnia
autor
jurgen
Dodano: 2009-02-03 23:38:47
Ten wiersz przeczytano 691 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.