Obraz nocnego miasta
Gwiazdy Moje przysłoniły Krople Deszczu
Rozchlapały się po szybach
Drwiąc w duchu z ludzkich marzeń
Śpiewała gdzieś Pani z opery
Gdzieś w kącie chował się Bóg
W bramie nocnej lubieżne rozchylały się
uda
Jakby wiedziały
Co zaraz nastąpi
Dzieci alkoholika znów żebrały o azyl
Zielonym okiem mrugnął Kot
Ktoś wyjął zegarek
Dwudziesta pierwsza za dziesięć
Rozpłynął się obraz miasta
Gwiazdy Moje przysłoniły Krople Deszczu
między pierwszą a północą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.