...obraz twarzy Jej czyli....
... obraz twarzy Jej czyli istota zapomnienia poprzez pamiętanie jednak o istocie pamięci poprzez zapomnienie ...
patrząc na błękit nieba
myśląc o swoich snach
widząc odbicie piękna
widzę ciągle Jej twarz
patrząc na trawy zielone
rzeki płynący nurt
wiatru szumiący las
ciągle Jej twarz
widząc czerwoną różę
góry małe i duże
drzewa ,gwiazdy i słońce
gdzieś tam migocące
jakieś jasne promienie
jakieś ciemne sny / jakieś ciepłe sny
jakieś pogodne mgnienie
jakieś wesołe dni
lecz wszystko to nic
obraz widzę dziś
obraz twarzy Jej
pośród wspomnień
pośród drzew
pośród codzienności dnia
pośród jakiś tam łez
nie ma już nadziei
na lepszy życia cel / na lepszy życia
kres
pośród wielkiej ludzkości
budzę się...
i nie wiem czy wiem
co wiem a co nie
czy znajdę odpowiedź
może uda dziś mi się
może zdarzy się cud
chyba wielki to trud
zwyczajnego zapomnienia
bez jakiejś walki / bez jakiejkolwiek
walki
bez trudu tchnienia
bez wyrazu twarzy
obraz widzę Jej....
może mi się marzy
chyba jednak nie
bo przecież z wyrazu twarzy
bez marzeń się zdarzy
jakaś optymizmu kropla
gdzieś pośrodku dni
codzienności spraw
jakiś ładnych barw
i istoty tej
pośród moich drzew
pamięci ...
daub Taciturn Habitual Squad Dedykowane MFC
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.