Obrońcy
Koniec dnia zamyka głos
Nieprzewidywalny jest ludzki los
Wystarczy moment by stracić wszystko
Płomień ognia i życie prysło
My tak byliśmy, w środku zła
W ręce wąż, prądownica, idziemy szukać
ognia
Pot z czoła spływa
Do serca adrenalina napływa
Dym zasłania drogę
Choć jest mi ciężko ludziom pomogę
Bo oni się boją, sami nie poradzą
Strażacy jak aniołowie swoje życie
oddadzą
Czasem chcemy powietrza, tego czystego
Bez dymu, krwi i ognia złego
Wracamy bezsilni
Tacy, niewinni
Jednak pasja silniejsza jest
Choć się boisz Ty tego chcesz
Masz serce które kocha człowieka
Gdy widzisz umierającego nigdy nie
zwlekaj
Idź, ratuj bliźniego
Życie jest darem
My już w drodze pędzimy Starem
Ty dbaj o niego, zaraz będziemy
Pierwsze sekundy życia dzięki Tobie, potem
my go przejmiemy
Jesteśmy zwykłymi ludźmi codzienności
Obdarzeni odwagą zrodzoną z miłości
Chronimy Ciebie
Obrońcy świata
Każda nieuratowana dusza to wielka
strata
Jednostka jednostce równa
Przekraczamy granice
Na zawsze w sercu ode mnie dla OSP
Przelewice
Komentarze (3)
jakby nie było, godni i dzielni ludzie, zasługują na
wiersze. Robią wszystko co w ich mocy żeby ratować
nasze mienia i życie
Strażacy znowu?
ładnie pozdrawiam