Obudź się, Rosjo
Obudź się, Rosjo, przejrzyj na oczy!
Niech się sumienie w tobie też zbudzi!
Twoi synowie za dnia i w nocy,
w bestialski sposób mordują ludzi!
Krwawy morderca sam skrył się w norze,
na śmierć niechybną wojsko posyła.
Rzuca z powietrza, lądu i morza
kłamstwem karmione złowrogie siły.
Jak zwierz raniony, wciąż zęby szczerzy,
nieobliczalny w dzikim szaleństwie,
już otoczeniu nawet nie wierzy,
czując nienawiść w swym społeczeństwie.
Jeszcze muskuły groźnie napręża,
manipuluje, niszczy i kłamie.
Bestialską siłą swego oręża,
prawa człowieka depcze i łamie.
Jakich dowodów jeszcze potrzeba,
aby przemocy wasz sprzeciw wzniecić,
gdy spadające pociski z nieba,
burząc szpitale, sieją śmierć dzieci.
Obudź się, Rosjo, spójrz prawdzie w
oczy!
Nie daj się mamić taniej obłudzie!
Pora postawić tamę przemocy!
Z rąk twoich synów wciąż giną ludzie!
Komentarze (16)
wiersz na czasie !pora otworzyć oczy pozdrawiam