ocalę
pozbieram szczęścia z błękitnych łąk
otulę kruche
co śpiewem tęczowej pieśni rosi
tkliwy kobierzec
miliona spadających westchnień
trosk nalot delikatnie zdmuchnę
śmiechem owinę wokół twoich dłoni
a słowu dam świetlisty pokój
ujmę czule
powiem
zostań piękne
autor
MEG
Dodano: 2013-10-21 14:32:55
Ten wiersz przeczytano 2313 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (50)
Masz nietypowe i wręcz zapierające dech w piersiach
metafory. Ilekroć Cię czytam, nie mogę wyjść z
podziwu.
Zbierasz kruche drobiny szczęścia. I tkasz barwny
kobierzec z nich, przesycony tkliwością. Ma szczęście
Twój bohater literacki - bo żaden moim zdaniem
mężczyzna nie potrafiłby oprzeć się zwiewnemu
zdmuchnięciu trosk , które nawarstwiły się nalotem , a
więc niełatwo je jest usunąć. Zostań. Czuję czułość i
zarazem wyciszenie a nawet leciutki śmiech radości.
Pozdrawiam serdecznie Gosiu.
Jurek
Pięknie i bardzo ciepło:)
Pozdrawiam, Małgosiu
Myślę, że to nie tylko nadzieja, ale i pewność, że się
uda ocalić...
Pozdrawiam :)
Swietny przekaz wiersza ujety w piekne slowa:)
Pozdrawiam:)
pięknie to wymyśliłaś może się uda ocalić piękno...
Ocalić wartość słowa!
Świetny przekaz!
Dobrej nocy:)
O kurcze, całkiem fajnie to ujmujesz. Tytuł
kompatybilny, a jakże, a ocalić coś, na czym nam
zależy warto. Pozdrawiam chwaląc wierszyk, bo
udany.-:)
Raczej utonąć ;)
Już człowiek nie może nawet małej hiperbolki przemycić
:(
:)))
ale w milionach?to ugrząźć idzie:)
Tuhajbeju - wszak westchnienia lekkie jak piórka :)
zastanawia mnie jak karkołomne jest dźwiganie miliona
spadających westchnień:)u Ciebie jak zawsze
klimacik...
Rozmarzony, z nadzieją. Cieplutko pozdrawiam
Subtelny jak pajęczyna babiego lata niesiona ciepłym
wiatrem. Po tych słowach zostanie :)
Szczęście jak krople deszczu spada niespodziewanie,
zbierz je do kobierca i ciesz się nim.
Ładnie :)
szczęście i piękne słowa... są warte ocalenia, ładnie
to ujęłaś, smutna;) pozdrawiam