Ocalenie duszy
już niedługo...
Badam człowieka "z raną w głowie"
I czuję pod palcami jak wszystko w nim
drży
On pewnie myśli, że ja się nie dowiem
O czym wciąż myśli i o czym śni.
Wiem, że to trudne, przejść przez tę
drogę,
Wyprowadzić go z krainy łez.
Lecz zrobię wszystko, co tylko mogę,
By choć raz bezpieczny poczuł się.
Gdy zajdzie potrzeba, w czasie jego
udręki,
pobiegnę w dal i odnajdę go.
Zabiorę mu żyletkę z ręki,
wyleczę ranę, przepędzę mrok
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.