Och,,,ta pogoda....
...i nie dedykuję nikomu /-/
Czarne chmury gorzkiej rozpaczy
przykryły słońce nadziei
…i rozpłakało się niebo
namiętności
krokodylimi łzami…
Rozgoryczony kochanek
stoi na tym łez padole
w ciemnych okularach
wyżymając chusteczkę
pociąga mocno nosem…
A pogoda…„deszczowa” była
tego dnia
pogoda ducha
jego ducha…
Choć dwie ulice dalej
u jego (byłej już) kochanki
nadal jest bezchmurne niebo…
autor
yamCito
Dodano: 2008-02-07 16:26:57
Ten wiersz przeczytano 491 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Tam gdzie ludzie się kochają i pogoda lepsza, a gdzie
smutek i przygnębienie, tam łzy zmieniają się w mokre
strumienie.
TO "bezchmurne niebo…"bardziej mi odpowiada...
no i co tu wybrać ... ech życie ..
"Czarne chmury gorzkiej rozpaczy
przysłoniły słońce nadziei"- banalnie!