Od do - wspominki
Skórka chleba i pierwszy ząb.
Krok kolejny w przeszkodę
- ciepłe dłonie.
Schody w górę i w dół,
po zawroty głowy,
na szczęście fikuśna poręcz.
Pierwsza ławka, tablica i kreda.
Koński ogon, kokarda,
biały kołnierzyk,
kółko graniaste,
skakanka i guma,
czasem niedojedzone śniadanie…
Monumentalne liceum.
Historyczna fasada i dziewczęcy uśmiech.
Jakieś książki pod pachą,
zeszyty na powtórkę,
pochylone głowy,
nieroztrzepane.
I wolność wśród braci studenckiej,
i radość świeższa niż wiosna,
zdaje się, że trwa rok cały,
nieważne, czy zima, jesień, czy lato,
przy nim urosła,
z nim pójdzie w przyszłość.
Jest ich już czworo.
W tle kominek, maluchy,
szczupłość rodzicielska,
zatroskanie z szerokimi ramionami,
z nadzieją, że przykre przemija,
gdy nie brakuje samozaparcia.
Siłaczka i siłacz. Farbowana i siwy.
Ci sami, lecz przez tyle mgieł
przeszli...
Pamiętają po drodze zgubione kolory,
bo jesień im sprzyja.
A jeśli nie – to i tak w nią wierzą.
Komentarze (27)
Przemijanie jest częścią każdego z nas.
Pięknie, o przemijaniu, a optymizmem na końcu, oby
tych sił starczało jak najdłużej...
Dobrego dnia życzę Marce:)
Żeby każdy człowiek tak optymistycznie podchodził do
życia...
Pozdrawiam :)
Przeźrocze życia. Są chwile kiedy każdy z nas
przegląda swoje życie od czasu który pamiętamy.
Zastanawia się nad tym jak dzisiaj postąpiłby w
określonych sytuacjach. To nic nie zmieni, ale takie
refleksje często nas nawiedzają.
Ciekawy i dobry przekaz.
Serdecznie pozdrawiam Marcepani.
Sporo podobieństw widzę. Może poza "Koński ogon,
kokarda,
biały kołnierzyk," ;-)
"Lubię wracać tam gdzie byłem..."
Dzięki
Piękne życie.
Przytulne gniazdo stworzyłaś. Nie chcą wylatywać. Może
jeszcze nie czas? :):)
Historia całego życia w jednym wierszu. Chyba dobrego
życia :)
Przeczytałam z przyjemnością :)
Sporo par jest takich- spotykam ich na ulicy i widzę
jak uśmiechają się do siebie.
(Ja też do nich należę)
Piękny wiersz. Samo życie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Witaj.
Lubię czytać takie pozytywne
wspomnienia.Satysfakcjonujące, pełne ciepła bo
wypełnione miłością jest to życie. Piekni są "Siłaczka
i Siłacz. Farbowana i Siwy"
Moc cieplusich serdecznosci Marcepanko.
I w końcu:
Skórka chleba i ostatni ząb.
Krok kolejny w przeszkodę
- jest balkonik.
Schody w górę i w dół,
po zawroty głowy,
na szczęście pampers łagodzi upadek.
Mnie bardzo się podoba ta życiowa droga, w dużej
części podobna do mojej. Dobranoc:)
Pieknie. Zycie.
Pozdrawiam:)
Pięknie ujęłaś przemijanie w optymistycznej osnowie i
z przyjemnością* pozdrawiam