Od nowa
ja, ubrana w codzienność
jak w suknię zniszczoną i ciemną
nie chowam łez płynących
jak niebo płaczące nade mną
kiedy codzienność ze mnie opada
ubierz mnie w słowa
bo naga stoję przed tobą
wyzuta z uczuć, od nowa
jak drzewo kwitnące opodal
otul mnie krwawą czerwienią
kiedy kwiaty opadną
oplotę się czernią i bielą
od nowa
znów będę jak drzewo bez kwiatów
wierząc, że nie jest to końcem
ślepo schronienia szukając
pod cyjankowym słońcem
Komentarze (1)
Bardzo podoba mi się klimat jaki stworzyłaś,,,ubierz
mnie w słowa".... :)