Od pierwszej kałuży
Kiedy rankiem w twoich oczach
wstaje słońce, chociaż deszczem
dzwonią szyby. Gdy wiatr czochra
senne chmury. Donośniejsze
krzyki wron. Na mokrym drzewie
wróble ćwiczą pierwszy świergot.
Kiedy każde słowo zbędne.
Wiem, że niebo jest nade mną.
Zosiak
autor
Zosiak
Dodano: 2018-02-08 09:12:29
Ten wiersz przeczytano 6660 razy
Oddanych głosów: 117
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (181)
Dobrze to wiedzieć...pozdrawiam.
U Ciebie zawsze pięknie i z czułością
ZOLE, judyta, karat, miło, że zajrzeliście. Dziękuję
:)
Pięknie, jak zawsze! Pozdrawiam!
Piękny wiersz.Pozdrawiam:)
Przeczytałam z przyjemnością :) moc pozdrowień
:))
:) cała przyjemność po mojej stronie
M.N. gdzie w tym wierszu jest o strunach?
małgośka, dziękuję za poczytanie :)
Pełen optymizmu, ciepły wiersz.
Miłego dnia:)
Zosiaku, Viola d amore ma dwie pary strun, nad gryfem
dźwięczące i pod gryfem rezonujące...odsyłam do
Wikipedii...pozdrawiam
Dziękuję Wam za wszystkie komentarze i poczytania.
Dobrej nocy :)
Witaj Zosiu:)
I tak codziennie poproszę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Piękny optymistyczny wiersz:) Ciepło pozdrawiam:)
Rola wróbli znakomita...piękny dzionek ćwiergot
wita...
Och jak lirycznie w każdym wersie...pozdrawiam
serdecznie