Oda do niej
Kto wie ten wie, tęcza na mej drodze :)...
Jak ogień pochłaniający płomieniem cień
ostry
Przy drodze wyrtwale stojący znak
Krocząc śmiało przez wzburzone morze gdy
milkną drozdy
Wiele spojrzeń posłać, powiedzieć ci chcę
tak
Jak serce zamierające szmaragdowym dotykiem
czasu
Z siłą huraganu przetaczającego się przez
świat
Srebrnych gwiazd ekstatyczny śpiew chę ci
życzyć obrazu
I kołysanki wiatru, gdy zaśniesz, a obok
położę swój kwiat
Jak spojrzenie odbite drgające w wodzie
strumienia
Posłane wraz z cieniem zwątpienia, kła
bolesnego
Gdy księżyć zasłonięty chmurą, świadek
próby ujrzenia
Potwierdzenia w sobie woli, uczucia każdego
pewnego
Wiedzą bolesną przebity, na niebo spoglądam
bez słowa
Z postanowieniem narodzonym, kwiatem
rześkim z rosą
W blasku swej wiary, ignorując, iż bólu to
dola
Pomny, że jeden uśmiech i łza wyrazić mnie
zdołają
Gdy ruszę z lekkim oddechem
Kształtować rytm dwóch serc.
Życzę otuchy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.