Oda do starości
Młodość to okres błędów i wzruszeń,
Walki i grzesznych uciech...
Lecz w końcu starość powitać muszę.
Witaj! Daj ciepłe papucie,
Siądźmy w wygodnym sobie fotelu
Przy Jowiszowej Symfonii
I patrzmy z dala, jak wciąż bez celu
Ludzkość się szarpie i goni.
Gdy nad poziomy młody wzlatywać
Chce – mówię mu: „Leć kochanie,
Ale upadek bolesny bywa,
Jak sobie skrzydła połamiesz,
A świat ogarnąć mój przyjacielu –
Jeśli cię taka chęć wzbiera –
Możesz w wygodnym siedząc fotelu
Wpatrzony w blask komputera.
Czy warto? Cóż tam możesz zobaczyć?
Rozbojem, podstępem, pracą
Szarpią i szarpią żałośni rwacze
Dobra, co wkrótce utracą.
Temu się kogoś oszukać uda,
Ten na cześć czyjąś nastawa,
A potem nagle nadchodzi udar,
Albo nowotwór, czy zawał.”
Starości! Przecież nikt nie zaprzeczy,
Że wciąż nas uczysz od nowa:
Tyle na świecie jest zbędnych rzeczy
I warto z nich rezygnować.
Temu, co dzieckiem hydrę odgłowił,
Co walczył z zapałem świra,
W końcu, jak kiedyś Herkulesowi
Koszulę da Dejanira.
Starości! Wiesz, że człowiek to pyłek,
Który emocji gra kartą.
Więc, gdy człowieka czeka wysiłek,
Pytasz rozważnie „Czy warto?”
Gdy młodość wiedzie – co wiem, w co wierzę
–
W rajską dziedzinę ułudy,
Starość spokojna wciąż uczy mnie, że
Najczęściej zbędne są trudy.
To nie jutrzenka swobody świeci.
To obraz zafałszowany.
To palenisko kuźni blask nieci,
Gdzie kują nowe kajdany.
Fotel, muzyka – szczęścia połowa,
Tu człowiek czuje się bosko.
Cóż to? Skończyła się Jowiszowa?
Puścimy więc Haffnerowską.
Komentarze (16)
CMyślę, że czasemt życie jeszcze przed osiągnięciem
starości daje nam poniżej cytowaną naukę, i wtedy
łatwiej jest wybierać to, z czego chcemy zrezygnować,
gdy tak wiele jest nam jeszcze dostępne.
"Tyle na świecie jest zbędnych rzeczy
I warto z nich rezygnować."
Pozdrawiam serdecznie :)
Przemijanie, na które nie mamy wpływu, a starość jest
pojęciem względnym, kiedy dziesięciolatek widzi
starego człowieka w czterdziestolatku i bezwzględna
kiedy osobiście dotyka, a przecież naznaczy tym mianem
każdego,
z podobaniem wiersza,
pozdrawiam serdecznie:)
Witaj,
fajne w tych wersach jest poczucie świadomości i
humoru.../+/
Dodam trzy grosze parafrazy;
ze słabością (nie starością!)uczmy walczyć się za
młodu.
Dziękuję za pamięć i pozdrawiam z uśmiechem.
Dziękuję za odwiedziny. Jak (i bez mojego wiersza)
widać starość jest przeciwieństwem młodości. W Odzie
do młodości wzloty - u mnie zastanawianie się czy
warto; w Odzie do młodości wspólnota - u mnie samotne
spędzanie czasu; w Odzie do młodości; w Odzie do
młodości nadzieja; u mnie sceptycyzm, a nawet
pesymizm...
Oczywiście każdy może sobie sam wybrać (postawę
życiową, nie wiersz). Ja w każdym razie nie
zaobserwowałem "pryskanie nieczułych lodów i przesądów
światło ćmiących", a jeśli idzie o blask "jutrzenki
swobody" to napisałem, co na ten temat myślę w
przedostatniej zwrotce...
Życie i przemijalność.
Uroki w każdym wieku tylko właśnie trzeba je
dostrzegać i się nie przejmować minionym.
Wiersz świetnie napisany, jakby inspirowany Odą do
młodości, choć w przeciwnym sensie, msz starość jest
różna, w jakimś sensie mamy na nią wpływ, w zależności
od trybu naszego życia, jeśli możemy nie tylko
siedzieć przed komputerem, to dobrze, bo ruch to samo
zdrowie i kontakt z innymi ludźmi także, papucie to
msz tylko od czasu do czasu, bo wyciszenie w domu też
jest potrzebne, oby tylko nie było przykucia do łóżka,
bo to już msz jest bardzo niefajne, ale nie wiadomo,
co komu pisane.
Dobrego dnia życzę.
Nie ma starości, jest tylko zniedołężnienie, choroby i
słabość, ta ostatnia często wywołana brakiem chęci do
ćwiczeń.
Świetny wiersz (a przedostatnia zwrotka niestety
bardzo trafna) a dopóki takie piszesz, starość Ci nie
grozi.
Dobry fotel bujany [producent gdzieś obok Wejherowa) i
Mozart to też moja bajka, wcale nie dodają wieku,
tylko przyjemności, czego życzę.
Świetny wiersz!
Starość w pojedynkę jest nieco inna niż we dwoje.
... a jak ta się skończy, to "Wejście Bogów do
Walhalli" Rysia ;-) ;-)
I cóż mogę powiedzieć... Właściwie to w Twojej Odzie
jest wszystko - msz - o starości, jak i wszystko, co
mógłbym o niej powiedzieć dzieciom i wnukom :) A przy
okazji, siłą rzeczy, i o młodości :)))
Ale Ty ubrałeś to w znakomitą poezję. A poza tym chyba
krócej się nie da :)
Z uznaniem.
Pozdrawiam, Michale :)
ale trzeba przejść i ten bunt i refleksję... Takie
życie.
Świetna Oda.
Młodość nie wieczność i starość to nieuchronność- i
też nie dla każdego.
Żyć tak, jakby każdy dzień miałby być tym ostatnim.
I prosto i bardzo trudno.
Nawet zakupiłam sobie wygodny mega odlotowy fotel aby
mieć wygodnie przy komputerze hahahah...a niech się
tam szarpią żałośni rwacze...a kto chce niech w ogień
skacze...mnie już to lotto :);) Pozdrawiam Michał
"Bez serc, bez ducha..."
bylo w "Odzie" Wieszcza,
u Ciebie jest 'nowa karta',
bije 'otucha',
starosc krotko streszczasz:
fotel, sluchanie Mozarta.
Z uznaniem jak zawsze, Michale. :)
Poetycko naprawde, znam, czemu sie pojawil ten
wiersz. Rozmawiasz przez wiersz ze mną... Słucham,
ale każdy musi swoje doświadczenie przyjąć
Nie ma starości, będziemy wiecznie mlode, jak nasze
duszę .
Pozdrawiam ciepło
"Fotel, muzyka ..." "...ciepłe papucie,"
kontra "poziomy, skrzydła"; świat uciech
by w końcu polec w wychodku
starość a młodość wejść w to czy uciec...
a prawda leży pośrodku