Odarta ze złudzeń
Stanęła bosa odarta
ze złudzeń
zimny dreszcz i strach
przeszył serce na wylot
otworzyła hermetyczne okno
wypuściła białe gołębie
na wolność
usłyszała jak w kościele
biją dzwony
załopotały skrzydła
rzuciła grosik za siebie
zatopiła w bursztynie
wiarę i mądrość
uschła czterolistna koniczynka
to już ostatni zakręt
a za nim na rozbitym talerzu
naga tancerka
/I.O./
autor
Czatinka
Dodano: 2009-11-17 01:51:57
Ten wiersz przeczytano 1033 razy
Oddanych głosów: 25
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (22)
"Odarta ze zludzen",,?,,bogata we
wspomnienia,,,tesknoty,,nadzieje,,,
marzenia Twoje kiedys sie spelnia,,,
Dobry refleksyjny wiersz,,pozdrawiam
cieplutko z daleka.
Czasami tracimy już złudzenia,niestety:(pozdrawiam
...niespełnione marzenia...jest jeszcze nadzieja, że
zaświeci słońce...pozdrawiam :)
Złudzenia , zaufanie sami na siebie zakładamy a potem
mamy to co mamy.
Bosa,odarta-lecz idziesz w zaparte, hermetycznie
zamknięta- ale całkiem nie
śnięta, wyrwij kraty więzienia- wtedy prysną
złudzenia.Serdecznie Cię pozdrawiam.
Jak Cię pocieszyć ze złudzeń odarta,? Księcia na
białym koniu Tyś warta!
kończyna wiosną się obudzi,a za zakrętem stoi
nadzieja. Tańcz nie wstydź się to życie. Pozdrawiam