Świątynia
I roztańczyła się zaduma z barwami
w płonnej tęsknocie rozszeptanych
modlitw,
a Bóg przechadzał się między witrażami,
muskał po twarzy, dotykał rąk.
Tęczowy płomień pochłonął rozmodlonych,
ogrom żarliwości wypełnił świątynię,
tu kołaczemy, tu pragniemy się schronić,
tu zło umilknie.
autor
marcepani
Dodano: 2016-09-17 09:51:44
Ten wiersz przeczytano 975 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
pięknie;
Pięknie z wiarą
Piękny wiersz o Bogu w Świątyni. Pozdrawiam
serdecznie, miłego dnia.
Pieknie i bardzo madrze Wiersz pełen wiary
To fakt w tym miejscu osiaga się pełnie szczęścia to
oaza pokoju i dzieja się tam cuda
Pozdrawiam serdecznie :)
WN - pięknie dziękuję :) w Twojej wersji - nawet
bardziej by się rymowało, ale niech już tam sobie tak
zostanie :)
YamCitku kochany już mi, to kiedyś pisałeś, ale lubię
powtórki z rozrywki :))) pozdrawiam.
Pan Bóg tak się przechadzał (nie wiem czy się nie
powtarzam), spotkał Adama i mówi; ale mi sie udał ten
Adam...a ja? pyta Ewa - ty to jak skończysz 30 lat to
będziesz się musiała już malować
Pięknie rozszeptałaś, z wiarą, aż chciałoby się
dokończyć: "tutaj zło zginie", a nie tylko
umilknie:))))
A te barwy to witraże w słońcu :)
Pięknie, natchniony obraz stworzyłaś:)
Ładnie
Bardzo ładnie
Pozdrawiam:-)
W tym miejscu dzieją się cuda.
Pięknie napisałaś o potędze wiary.
Tam kołaczemy,chcemy się schronić
i wierzymy,że tam nas nic złego nie spotka.
Bardzo mi się podoba ten wiersz:)
Pozdrawiam
Twoje wiersze są poetycką krainą łagodności.
Dużo słońca:)
Fajnie napisany. Tą świątynią jest nasze ciało,
wystarczy go nie hańbić i zło się nie zagnieździ.
Żadne mury zbudowane przez człowieka nie dadzą
schronienia. Ale się namądrzyłam. Pozdrawiam :)
Poezja, warto czytać takie wiersze.