Odbicie
z twoim oddechem pojawiam się niczym duch
na zimnej tafli szyby
przy braku twoich przypływów
seledynowych tchnień
znikam
stając się poświaty powidokiem
drżę
łkam
budzę się
kolejny raz
serce łaskawie rysujesz na szkle
oszalał amor bez orientacji
strzelając w lustra odbicie
(nie) chciane
Komentarze (9)
Smutny lecz piękny wiersz pozdrawiam
Choć smutny to piękny wiersz.
Brak odwzajemnienia. Smutny wiersz.
Pozdrawiam
W zmysłowy sposób ujęte smutne oblicze miłości.
Ładny wiersz.
Pozdrawiam.
Marek
zwodnicze nadzieje na lustrze.
wiersz jest co najmniej - bdb. Jednak dla czytelnika
takiego jak ja - nie daje pełnej możliwości oczytu -
jako w pelni - oczywistości.Muszę wspinac się na jakiś
szczebelek analizy. Dlatego pewni ne poiem
"znakomite". - Bo to - jezeli zdarza mi się -to
najczęsciej - wymyka mi sie mimowolnie - jak krzyk -
(spontanczny)
Pozdrawiam serdecznie:)
samotność...
Wzruszyłam się, ten wiersz ma to "coś". Pozdrawiam.
Przepiękny wiersz...