Odchody Stulecia Dziennikarstwa
Zaczęła się plucha i wiatr się
rozdmuchał,
Więc wleciała Mucha do chaty, bo sucha,
I tuż obok druha, siadła na poduchach,
I powiada, słuchaj. Więc nadstawił ucha.
Czy wiesz, że Kaczucha, zobaczyła ducha,
Choć ponoć kłamczucha i piła siwuchę,
Że stara Ropucha, ma kijanki w brzuchu,
A chodziły słuchy, że to już jest
suchar.
Że farmę rzeżuchy, ogrodzą w łańcuchy,
A w sadzie żar buchał, więc psują się
gruchy,
Że w ciuchach pastucha, jest zaschnięta
jucha,
A gospodarz głuchy w sumienie się
wsłuchał.
Że syn Karalucha miał w domu podsłuchy,
A Giez coś wyniuchał w malucha
pieluchach,
Że nawóz wybucha, że w ulu jest fucha,
I, że u łasucha jest lep na paluchach.
Że Wiedźma Kostucha, spaliła racuchy,
Że Kucharza Puchar, otrzymał mak w
kluchach,
Że podobno Puchacz, już żony nie...
STOP !!!
Już mam tego dosyć i słuchać nie muszę,
Więc proszę o ciszę, powiedział Much
Musze,
Bo jeśli to potrwa, to zbiorę fundusze,
I profesjonalnie się chyba ogłuszę.
Był tu już Mól co powtarzał,
Wiecie - nie wiecie,
Ja z prasy wiem, co się zdarza,
W lokalnym świecie.
To przecież plotki są głównie,
Po co to pleciesz,
Czyżbyś siedziała na równie,
Brudnej gazecie.
Nie wiesz, bo jesteś młody,
To nie dla ciebie warstwa,
Ja lecę na odchody,
Stulecia dziennikarstwa.
Komentarze (9)
Podoba się.
Pozdrawiam serdecznie :)
Dziękuję.
Ładna zabawa słowem.
Podoba mi się forma:)
Pozdrawiam
Marek
Super!
super.Nie wiesz, bo jesteś młody,
To nie dla ciebie warstwa,
Ja lecę na odchody,
Stulecia dziennikarstwa.
super. I świetna puenta.
Ekstra!
:))) super, pozdrawiam, z uśmiechem przeczytałam :)
Świetne. Po prostu świetne. „Lecę na odchody” :D