Odchodzę!
Chciałam zwykłego życia,
normalnego w samotności bycia...
Świata gdzie człowiek nie krzywdzi
ludzi,
i gdzie w środku nocy strach nie budzi.
Potrzebuję spokoju i ciszy, a nie
miłości,
bo nie chcę litości, i nie chcę
przykrości.
Spokojne życie to dla mnie raj,
normalne życie i cichy kraj.
Cztery kąty i cisza w domu,
ale czy ktoś mógłby mi w tym pomóc?
Gorąca kawa i ciepły koc,
a ja szczęśliwa,
bo śpię spokojnie...
... spokojnie już którąś z rzędu noc...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.