Odcienie żółtego
Kiedy tylko słońce zaczęło mocniej
przygrzewać,
Kiedy przekwitły żółte żonkile,
zaczęli planować podróż.
Afryka? Nie. Bali się żółtej febry.
Azja? Tak. Pojadą nad Żółtą Rzekę.
Kiedy na polach zażółciły się łany
Kiedy odleciały żółte Pliszki,
a parkowe alejki pokryły żółte liście
spakowali walizy.
Już mieli wyruszać, kiedy
Ona zrobiła się żółta.
Nie, nie z zazdrości.
Zdiagnozowano żółtaczkę.
Gdy to usłyszała,
aż zagotowała się w niej żółć.
Pozostało łóżko.
Czytała Historię żółtej ciżemki,
piła herbatę z cytryną
i śniła,
o polach żółtych rzepaków.
Może pojadą nad morze,
szukać bursztynów na plaży.
Dzisiaj dostała bukiet żółtych
słoneczników.
Komentarze (12)
Śliczny ten wiersz. Pozdrawiam serdecznie
barwny i refleksyjny
pozdrawiam
Słowo pisane, na żółto malowane!
Pozdrawiam!
Nowlasnie, jest zlociscie. Pozdrawiam
:-) świetny wiersz w żółtym kolorze :-)
Ładna złota impresja. Pozdrawiam:-)
czule i rozowo na zolto , zabawne !
Po żółtaczce tylko twardziele
znoszą jeszcze kolor żółty...
ja jestem słaby
i to pierdziele
Pozdrawiam serdecznie
Przynajmniej nie jest szaro :)
Fajna ta złota impresja.
Pozdrawiam
:)
Samo zycie...a odcieni zoltego jest rzeczywiscie
wiele:)
Pozdrawiam:)
Te odcienie śpiewają na owocowo.