ODDAJĘ CI WOLNOŚĆ
Zabiłeś piękne kwiaty miłości.
Zmroziłeś serce swym lodowatym
spojrzeniem.
Zatrułeś niewinne marzenia jednym krótkim
słowem.
Zniszczyłeś moc wspomnień, swoim kpiącym
śmiechem.
ZAbiłeś uczucie, które chroniło Cię jak
mur..
Zapomnij już o tym, że zawsze będę obok!
Nie będzie ani mnie, ani mojego głosu..
Nie będzie moich otwartych ramion,
Ani słów KOCHAM CIĘ!
Już nigdy nie zatopisz się w błękicie moich
oczu..
Nie będziesz czytał o sobie już wierszy,
Nie dotkniesz już mojej skóry..
Być może nie spędza Ci to snu z powiek
dzisiejszej nocy.
Być może nawet poczujesz ulgę.
Ale kiedy uwierzysz, że byłam prawdziwa-
Być może zachłyśniesz się tęsknotą,
która ściśnie twe gardło jak sznur!
Zamknie dopływ powietrza na moment.
Być może wtedy zrozumiesz...
że TAK MOCNO, KOCHA SIĘ TYLKO RAZ!
A TY STRACIŁEŚ OSTATNIĄ Z SZANS!!!
Komentarze (1)
A ja bym powiedział- Nigdy nie mów nigdy.
Tego nauczyło mnie życie, nie zarzekajmy się bo jak na
złość dostaniemy od życia okazje by złamać nasze
przyrzeczenie...oj jak często tak jest!
Prawdą jest, kochać tak mocno można tylko raz, ale
nigdy nie wiesz czy nie pokochasz kiedyś mocniej.
Wiersz mocny z akcentem na Nie- podoba mi się.