Odejdę i zniknie wszystko
Nie zaomnij
To jest ten czas,kiedy znika wszystko,
Nie ma miłości,nie ma szczęścia,niczego
Szczególnie gdy Ty jesteś tu blisko,
Szczególnie gdy mija kolejny dzień bez
niego.
Ty nie zrozumiesz,jak mogę kochać,nie
kochać,
A jednak potrafię...wciąż za nim
szlocham..
Bezskuteczne płacze,lamenty,piski...
Wiem...zniknęłam..a byłeś mi taki
bliski...
Gdy chciałam wrócić już Ciebie nie było
Inna wzięła to szczęście,miłość odbiła,
Dzisiaj
Ty nie zapomniałeś tych pięknych wspólnych
dni,
Nie zapomniałeś też jak
odeszłam,zostawiając list..
Chciałeś się zemścić,zdobyć,porzucić,
Musiała Cie ona z planu ocucić,
Zakochana w Tobie jest po uszy,
My kochamy siebie..wszystko się kruszy..
Za moment odejdę,nie mówiłam Ci jeszcze,
Byłam u lekarza..w dwóch miesiącach się
zmieszczę,
Zapomnisz o mnie?nie potafiłbyś.wiem.
Ale proszę o jedno...Pozwól mi odejść..jak
zły sen.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.