Odmiana przez przypadki...losu
Jedność rozrywana na strzępy
przenika destrukcją
przyjęty spokój.
Skutki ignorują
przyczyny.
W jednoaktowym występie
pominięto
los jednostki.
Idealizm osiadł w cieniu maski,
gdzie bezpiecznie
ulokował się
brak słów na rozłączenie
nieśmiertelnego związku wyrazów.
Przechodząc kolejne odsłony
deklinacji
buntownicze źrenice
coraz silniej przenikały
prywatne u-żale-NIE.
Odmiana przez
kolejne przypadki
losu trwa.
Nie tak łatwo spoglądać zza kurtyny
z przymrużeniem oka
na żywotność otoczenia...
Komentarze (1)
Bardzo spodobał mi sie tytuł wiersza:)