Odpalam kolejnego papierosa
Odpalam kolejnego papierosa,
Zawieszając martwy wzrok na chmurce dymu
Wydostającej się z moich płuc.
Zadając sobie pytanie: Kiedy tytoń mnie
zabiję?
Wdycham kolejne dawki trucizny.
Nie zabija mnie od razu,
Z dnia nadzień osłabia mój organizm
A ja wcale się nie bronie,
Pozwalam na to, systematycznie zażywam
Tej
trucizny.
Nałóg jest silniejszy, nieistotne co wciąż
powtarza mi rozum.
Nieważne jest że sama sobie szkodzę.
Jak samobójca, sama odbieram sobie szanse
na życie.
Komentarze (1)
wyczaruj lustro, spójrz sobie głęboko w oczy i powiedz
zdecydowanie, że tak nie chcesz żyć, wyglądać...
stwórz projekcję nowego ja. to pozwoli Ci zwalczyć
nałóg. odwagi. pozdrawiam i trzymam mocno kciuki :)