odpływy
pierwszy raz zemdliło cię śniadanie
dziwne
smakowało endorfiną
zaburzyłaś równowagę hormonów
z kim
kiedy
naiwnie z łutem spać po kryjomu
mówiłaś nawet cud nie pomoże
liczyć na samorozwiązanie
i amen
jednak
nie musiałaś nadawać imion huraganom
miały być niepowtarzalne jak ja
nad morzem odeszły wody
w oczach piach
autor
abandon
Dodano: 2019-05-01 11:04:59
Ten wiersz przeczytano 1936 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (36)
...czasem i prostemu z laską łatwiej kroczyć
...dzięki za uznanie, wiersz absolutnie na tak,
zapraszam do siebie
niezgodna, komentarzem robisz konkurencję mojemu
tworowi:)
Miłego:)
W naiwnym poszukiwaniu szczęścia.
/w oczach piach/...
- dramat.
Fascynujący, niezwykły wiersz.
Wyłącznie słonecznych dni, Abandonie:)
PS 20.10 - skojarzenie z nadzieją na...
mily, powiedzmy, że to bardziej dramatyczna sytuacja,
z resztą pisana na faktach.
Pozdrawiam z nadnidziańskich nizin:)
...faza po fazie w marazmie życia
w mim tyle faktów jest do ukrycia
przypływ odbiera, a odpływ niszczy
i my wśród piachu ziarna ze zgliszczy...
miłego dnia
Bardzo mi się podoba ten metaforyczny wiersz!
Ja tu widzę kobietę, której nie udało się ukryć
odpływu w obce ramiona...
Może się zapomniała...
Całkiem możliwe, że nie umiem czytać :)
Pozdrawiam słonecznie, prawie z gór :)