Odruch bezwarunkowy
Takie dziwne ma swędzenia,
między dużymi u nóg palcami
i tak woła, wkoło woła
żeby ktoś to zrobić mógł.
I do brzuszka też dopuści,
niech pępuszek ucałuje...
sutki z piersi niech podniesie,
niech nie przydeptuje.
Więc drap, drap przyjacielu,
już cię dopuszczę – nie po weselu.
Praktyka, praktyka mistrza czyni,
jam tu jest gospodyni
i to co moje, rozdaję szczerze,
też w dobrej wierze.
Komentarze (4)
:) Od paluszków aż po sutki, tak to odruch
bezwarunkowy .Pozdrawiam
Oryginalnie, Karolu:)
Drap, drap:)
Pozdrawiam
"Praktyka mistrza czyni",
a ginie od rutyny!
Pozdrawiam!
Ja nie wiem czy dobrze zrozumiałam ten erotyk, ale
niech tam! pozostawię to dla siebie! hi hi
Pozdrawiam cieplutko:)