Odtrącona..
Zagubiona w świecie dziewczynka
Rumiana jak tamta malinka
Nic nie znacząca dla otoczenia
Nawet nie bojąca się płomienia
Wędrowała po szarych uliczkach
Z napisami ulic na tabliczkach
Samotna.. Odrzucona.. Niekochana..
Zawsze była zdołowana..
Żyła bez miłości w domu
Lecz nie mówiła o tym nikomu
Pragnęła szczęśliwa być
By mógł ją tatuś kołderką wieczorem
okryć
Ale niestety to tylko marzenia..
Marzenia nigdy nie do spełnienia..
I będzie dalej w złości żyła..
Nikomu nie powie, będzie się z tym kryła..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.