odtwarzanie
„Kto nie słucha Cohena, ten się nie zna
na muzyce” – mówił ojciec i porywał
matkę z kuchni. Czule całował jej rękę
całą w panierce. Nie przeszkadzało,
gdy paliły się kotlety, pryskał olej
na świeżo malowane ściany. Po wszystkim
trzeba było szybko wietrzyć
efekty piosenki; udawać
że się nie widziało jak potrafi
nie być sobą. Przez te kilka minut
‘(…) to the end of love’ tulił matkę
jakby znał się na miłości,
tańczył jak mu Cohen zagrał.
Komentarze (19)
muzyka nas uskrzydla
Urocze wspomnienie :o)
Hołd dla wielkiej osobowości dzięki której miłość
zagościła na stałe, będąc zrozumianą przez
zwykłych/niezwykłych ludzi. Obraz codzienności z
której składa się niecodzienność.
ŚWIETNE!
takich dobrych wierszy się nie da komentować
dla mnie dobry:)
Mądrze napisane, dużo prawdy w pierwszym zdaniu.
b. db wiersz.
Mbsz - świetny.
Ciekawie pozdrawiam
Dobrze, że chociaż coś wywoływało w nim czułość.
Zakończenie woła o wiersz! Reszta mdła :(
Podoba się jak cholera WIERSZ.
Pozdrowienia
bardzo dobra wieloznacznosc tytulu,
odtwarzanie muzyki, obrazow z pamieci dziecka, zmiana
twarzy ojca...
smutne, ze nie tanczyl, jak mu zagrala zona:)
kilka przecinkow mozna dorzucic, mz, np. przed /że,
jak, jakby/,
pozdrawiam, jak zawsze z wielkim podobasiem:)
Pozwalam sobie powtórzyć za Taki Sobie.
Pozdrawiam.