OGNISTY RUMAK
....dedykuję temu, kto czyta moje wiersze,ale ...rzuca w moją stronę ostre kamienie...
u moich drzwi ognisty koń
zarżał i sypnął iskrami
a na nim kto?
no właśnie ty
tak do mnie przybyłeś
w upalne dni
żelazny uścisk chwycił za kark
posadził na końskim grzbiecie
z bicza trzask!
zaklęcie jeszcze
i szybko jestem
z zupełnie nie
w moim świecie
****
rumak się wściekł…
to nie ten jeździec!
kłuję go ostrogami
to nie ten bicz !
trzyma codziennie
i nie ten kieruje
wędzidłem… więc…
zarżał chrapami
iskry posypał
prawie się wściekł
a ja na grzbiecie
konam ze strachu
chwytam tę grzywę
ostrogi w mięśnie
za mocno wbijam
nadzieję wsadzam
na swym ramieniu
z tymi lękami
pędzę z chmurami
na zatracenie
lub ocalenie
co ze mną będzie!
kto wie?
Dziękuję Ci Jerzy za natchnienie, które mi przyniosłeś...takie słowa też budują,... ja pod nimi nie upadam ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.