Ogród
Dla niej...
Stąpam ogrodami miłości
I każdą nowa pielęgnuję.
Niczym ogrodnik podtrzymuję
Aby lepkie i lekkie pąki
Nie utraciły swej jędrności
I pełne westchnień były łąki;
Róża od róży mocno różna
Tak miłość inna od miłości;
Czasem bywa ostro kolczasta
Raniąca swego powiernika
Innym razem jej białe płatki
Delikatnie muskają dłonie
Bardzo zręcznego ogrodnika.
Kwiaty słodki nektar puszczają,
Pszczoły bzykająco zbierają
Lepką ciecz na natury łonie
Serduszko ogrodnika płonie.
20.09.2008
tej ze smutkiem w oczach.
Komentarze (1)
każdy twój wiersz co raz lepszy jest, brawo.