Z ojca na syna...
Wraz z trzema synami, w minioną sobotę,
na strzelnicy w Łodzi broń poznawaliśmy,
a na koniec serię strzałów oddaliśmy,
by w sercach rycerską obudzić ochotę.
Dawniej w polskich rodach potomkom po
mieczu,
wpajano od dziecka wojenne rzemiosło,
by ich pokolenie sztandar chwały niosło,
przez targane wojną czasy średniowiecza.
Teraz, gdy po latach rozbiorów, niewoli,
dumnie dziś łopoczą symbole polskości,
niechaj każdy ojciec w obronie wolności,
swych dorosłych synów w sztukach walki
szkoli...
Komentarze (41)
świetne przesłanie, zgadzam się w zupełności
:)
Piękny wiersz. Zazdroszczę, a najbardziej posiadania
trzech synów.
Chylę czoła :):)
Masz słuszną rację niech każdy...
Miłego popołudnia Marianie:)
Pozdrawiamy was serdecznie ...
Piękny przekaz w wierszu. Musiało to fajnie wyglądać
tato z synami na strzelnicy. Pozdrawiam serdecznie.
męska opowieść - ważne by synów prowadzić tak by
wiedzieli co i jak i gdzie rosną ... autorytety
priorytety
Wiersz i przekaz bardzo mądry.
Strzelać dla sportu to frajda...strzelać i zabijać to
już inna sprawa.
Waźna treść wiersza,
pozdrawiam ciepło
mądry wiersz i z przesłaniem
Ładnie napisane z zewnętrznymi rymami.
Od szkolenia są fachowcy a ojciec powinien być
autorytetem dla swoich synów, to da możliwość, że
kiedyś wyrosną na porządnych ludzi.
Pozdrawiam :)
Strzelanie to bardzo fajny sport i oby już zawsze było
tylko sportem.
Pozdrawiam z podobaniem :)
Podoba się wiersz i jego przekaz.Miłego dnia;)
Witaj Marianie:)
Mój syn nie był w wojsku a chybaby mu się przydało.Acz
jednak na szczęście nie wszyscy są tacy sami:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ktoś musi spodnie nosić, a pełno zniewieściałych
wkoło.
:)
Z podobaniem
Ukłony M.N.
Pozdrawiam.
Ciekawe wiersz z bardzo ważnym przesłaniem.