Okno rzeczywistości ...
Patrząc w okno widzę jak zapada zmrok
Myśli w głowie się kołyszą
Strach przed jutrem gnębi mnie
Zgubiona jestem w dziejach przyszłości
Parząc w okno widzę jak wstaje dzień
Myśli poskładane układam w głowie
Strach trzyma mnie za rękę
Uciec chce, lecz gdzie ... ?
Parząc w okno widzieć chce
Gwiazdy błyszczące jak tysiące pocałunków
Księżyc w pełni blasku
Jak księżniczka poczuć się chce
Patrząc w okno zobaczyć chce
Promienne słońce jak uśmiech Twój
Zieleń trawy i Nas biegających boso po niej
Cały świat niech zniknie ... i bądźmy tylko
My
Parząc w okno widzę deszcz
Łzy płyną po twarzy mej
To wszystko to marzenia
Spełniają się za szyba po drugiej stronie
Komentarze (1)
Podmiot liryczny tego wiersza, "spoglądając przez
okno" szuka szczęścia... Wiersz ma charakter
melancholijny z nutką nadziei o czym swiadczą słowa
ostatniej zwrotki...Może wystarczy otworzyć to okno i
wpuścić szczęście do środka? Ciekawy wiersz!