*...okryj mnie szeptem...*
szeptem mnie okryj
tak delikatnym
jak dotyk motyla
zbliż się i otul pocałunków szalem
dotykaj mnie ciszą
i mi w niej towarzysz
by nacieszyc się chwilą dla chwili
by odepchnąć niecierpliwość
i zagłuszyć szarość.
Z uczuciem nasłuchuję
trzepotu motyli
i czekam na twe kroki,
dotyki spojrzenia
Czekam gdy okryjesz szeptem
nasze zagubienia
Mów do nie szeptem
niech ludzie nie słyszą
to co kryje serce
i jest tylko nasze
a słowa twe niech poją
i cudownie kołyszą,
szeptem dotykaj ,by uczucia nie
przestraszyć.
Tara//**
Komentarze (3)
Okryj mnie szeptem...juz sam tytuł wiersza jest
piękny,świetna, treść dobra forma:)
bardzo delikatny ciekawy wiersz .. fajnie sie go
czyta... brawo)
w szepcie jedynie serce usłyszy, co pragniesz duszą
zmysłom powiedzieć, powiedzie zatem w cel ten
najwyższy, byś mogła w jego ramionach siedzieć..wiersz
aż świdrujący od letniej ciszy, w której można wiele
pięknych rzeczy usłyszeć...