Olśnienie
Pewnego dnia w moim Banku...:)przy moim okienku:)
On sprawia Jej radość
Rozbawia Ją
Przychodzi tu by na Nią popatrzeć
By odezwać się
Dzieli Ich choćby różnica wieku
Zbyt duża
Ale Jego głos taki anielski
Specjalnie dla Niej
Spotykają się Ich spojrzenia
Jej ręce drżą
Gdy musi podejść bliżej Niego
Jej głos
Jej włosy błyszczą się
W blasku Jego słów
Wysyłanych uśmiechów
On przychodzi na chwilę
Załatwić formalności
I skrada ułamki sekund
Jej skupienia
Ale Ona wie
On także ma świadomość
Że zbyt wiele przeszkód czuwa
Więc tylko dzielą między siebie
Spojrzenia
Kilka słów
Nawet to że poczuł dziś Jej zapach
Musi odejść w zapomnienie.
3.01.2007r.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.