Ona
W niedorzeczności wrogości
Daleko nam do miłości
Wiem, że teraz nie ma nikogo przy Tobie
Te myśli mi ciążą w mej biednej głowie
Gdy rano się budzę
To się nie nudzę
Wiem, że ujrzę Cię dzisiaj raczej
W szkole naszej
Twe włosy na wietrze pięknie powiewają
I w całej krasie Twej osoby nie kalają
Złotym blaskiem świeci twa postać
Chciałbym zawsze przy Tobie pozostać
Jesteś niepozorną osobą
Lecz zawsze myślisz mądrze głową
Mógłbym spędzić z Tobą większość życia
mego
Lecz Ty zapewne wolisz innego
Kryje się we mnie nadziei źdźbło
Lubię pisać, więc pisze to
Mógłbym pisać całymi dniami
O tym, że chciałbym być z Tobą latami
Zebrać się na odwagę
To trudne zadanie
Ja przywiązuje do tego wagę
A nie po kątach się chowanie
Może kiedyś złapię za rękę Cię
Mam nadzieje, że nie odtrącisz mnie
Ból przez oddalenie to najgorsze przeżycie
Dlatego nie będę chował tego dłużej skrycie
Komentarze (3)
Najtrudniejsze jest juz za toba.A teraz lap ja
wreszcie za reke,nie odtraci Cie,nie!Slicznie!++
Super wiersz. Powodzenia.
musiałeś nie żle wpaść w sidła miłości ,masz w sobie
artystyczną duszę i odwagę odwagą jest wyznawać
uczucia przerywasz w ten sposób tabu i odkrywasz cechę
że męzczyzni są wrażliwi na uczucia zwłaszcza w sferze
uczuć .Wiersz ogólnie mi się podoba.Pozdrawiam