A ona...
Wypadła z nieba w strugach deszczu
Zrodzony żywioł marną przyjął postać
Cierpliwie koją ludzkie promienie
A ona spada.
Wypatruje tęsknym wzrokiem końca
Rozgrzane oddechem ciało
Studzą zaprzyjaźnione krople
A ona spada.
W dłoniach cichy zapach ziemi
Jedyny jaki pozostał
Świadomie ją rani
A ona…
Wróci do Ciebie ... każde uderzone w nią słowo !
autor
asik76
Dodano: 2010-11-20 03:36:33
Ten wiersz przeczytano 848 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Ładny i bardzo mi sie podoba.
Ciekawie się wyraziłaś. Wylałaś smutek zalegający w
sercu, w którym tli się nadzieja. Miło było
przeczytać. Pozdrawiam:)
Asik! Przepiękny wiersz...Twój smutek chyba nie ma
końca...pozdrawiam cieplutko:)
A ona ... wierzy, jej nadzieja nie umiera i czeka na
sprawiedliwość:)
Ładny wiersz, poruszająca treść...
"Wypadła z nieba w strugach deszczu" - bo ktoś zadał
jej cierpienie, lecz "Cierpliwie koją ludzkie
promienie" - i to jest lekarstwo. Jeszcze ranią
wspomnienia, ale one stracą swoja moc i skończy się to
spadanie.Na pewno ktoś rozchyli czule ramiona i będzie
czekać na nią na ziemi. Pozdrawiam :)