Ona krzyczy. On jakby nie słyszał

:*Kocham Cię kochanie, i mam nadzieje, że z nami tak nie będzie :*

Na białej kartce markerowe serce
Znowu idą razem, ściska jej rękę w swej ręce
Ona się uśmiecha, wtula w jego ramiona
Ogrzana miłością, a teraz niechaj skona
Bo nie liczą się sekundy, minuty, godziny
Kiedy on jest tak blisko swojej dziewczyny
Światło zapalonych, ulicznych latarni
Teraz tylko ich wewnętrzny głód karmi
Są szczęśliwi? tak mi się wydaje.
Nagle on odchodzi, ale ona zostaje.
Cos się stało? Czyżby jakaś kłótnia?
On śmiało idzie dalej, ale jej wzrok posmutniał
Ona płacze? nie, ale łzy płyną.
Głupi chłopak rozstał się ze swoją dziewczyną
Milczenie, zewsząd tylko cisza.
Ona krzyczy. On jakby nie słyszał
Idzie dalej, mijając blokowiska
to skąd za młodu tę truciznę wyssał
Koledzy- oni byli ponad wszystko.
Sobota dla nich zawsze równa się wyskok
Ona kochała całym sercem
teraz nie ma odwagi mówić tak więcej.
Był całym światem, nagle odszedł w milczeniu
Postawił więc kreskę na całym jej istnieniu
Smutna mina, łzy, i te pamiętne latarnie..
Była na samym szczycie, teraz jakby na dnie
Upadła tak nisko, bo straciła wszystko.
On jej powiedział "to był tylko wyskok"
Znowu zalewa się łzami..
Ale to tylko między nami..
Bo na ulicy uśmiech plastikowy sprzedaje
mówi "wszystko w porządku" i dalej udaje
Przed siebie idzie, ma nadzieje, że to minie
Dlaczego takie świństwo zrobił swej dziewczynie?
"Nigdy Cię nie kochałem"- te słowa padły
Dookoła wszystkim aż miny zbladły
Ona odeszła, mówiąc jedno zanie..
"Nigdy nie wiedziałam, że tak zranisz Kochanie"
........................................... .....................................

wiersz napisany : dziś.

autor

Sylwuń

Dodano: 2007-04-06 09:26:20

Ten wiersz przeczytano 611 razy

Oddanych głosów: 5

Rodzaj Rymowany Klimat Smutny Tematyka Miłość

Aby zagłosować zaloguj się w serwisie