Ona i on
Dwa kwiaty wyrosłe z wypalonej ziemi,
pośród ruin, zgliszczy - noc tuż obok
brzasku
- czarny hiacynt, róża - w godzinie
zwątpienia
rozwinęły płatki wbrew końcowi świata.
Tam gdzie tylko pustka ziejąca rozpaczą,
cisza jak w żałobie, niebo spopielałe,
nie było niczego, bo szczęście
przepadło,
los nagle tchnął życie - dar
nieprzewidziany.
Bezmiernie zdumieni współistnieniem w
czasie,
miejscu które miało być wieczną golgotą,
a przeistoczyło się w coś na kształt
raju,
budowali wszystko od nowa, z miłością.
https://www.youtube.com/watch?v=qKAz9zlk6Xw
Komentarze (83)
Miłość nie pyta o wiek. Zakochani czasu nie liczą, a
miłość nie patrzy na wiek.
Aniu, najpiękniejsza ta miłość , co rodzi się na
zgliszczach. Wszystkiego najlepszego dla Ciebie.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.
Miłość potrafi zdziałać cuda. Pięknie i nastrojowo u
Ciebie Turkusowa Aniu:-)
Serdeczności dobranocne:-)
Cidowna i niesamowita historia:)pozdrawiam cieplutko:)
Miłość w miejscach potwornych (może Syria, może
warszawskie getto) też się potrafi rozwinąć. A nawet
nowe tchnąć "życie - dar nieprzewidziany". Pozdrawiam,
Anno.
Obserwowałem coś bardzo podobnego, nawet chciałem o
tym napisać wiersz. W drugiej połowie grudnia w moim
ogrodzie zakwitła poziomka. Tylko jedna, nie było przy
niej żadnego "onego", ale mimo wszystko ten widoczek
poruszył mnie...
Arku, dziękuję, masz rację, uciekło mi "w"... Ciebie
również miło widzieć i czytać:)
Dziękuję wszystkim za pochylenie się nad wierszem i
komentarze :)
Ona i On, i niech tak już pozostanie?
Aniu, czasami nie wiemy a nawet nie przypuszczamy, że
miłość zagościć w naszych sercach:)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i z uśmiechem, Ola:)
witaj Aniu, ja również przyłączam się do zachwytów,
ale mam uwagę.
ostatnie zdanie jest długie i skomplikowane, ale
zamiast "miejscu"
powinno być "w miejscu"
jak zwykle miło Cię widzieć i czytać. :):):)
Rację ma krzychno, niesamowity jest! :) ale u ciebie
to norma :)
Pozdrawiam Aniu :*)
Pięknie Aniu, pozdrawiam:)
Aniu, to piękne na dobranoc.
Do jutra, bo na rano zostawiam Ci kawę.
Miłość niejednokrotnie rodzi się w bólach- tak już z
nią jest
Podoba mi się ta opowieść o miłości, która zrodziła
się na zgliszczach.
Miłego wieczoru Anno:)
Witaj Aniu:)
Niesamowity wiersz napisałaś:)
Pozdrawiam serdecznie:)