Gąbka pełna miłości twojego...
Gdybym był gąbka
Choć wcale nie jestem
To tylko liryka jest maski
Ty pewnie naturalnie
Byłaś by wodą
Czystą, przejrzystą , ożywczą
Nie zawędrowałbym
Do Nieba tego na górze
Popełniałbym nieumiarkowanie
Jeden grzech kardynalny,świadomie
Wchłaniając Ciebie w żyły tętniące
Do granic przedawkowania
Poznałbym je z Tobą
To miejsce szczęścia i spokoju
Wtapiając sie błękit twych oczu
W noc taką jak ta
Co siostrą przyrodnią jest ciszy
Kochanków w sobie zatartych
Komentarze (1)
Jakże głębokie i ciepłe wyznanie. Tylko coś w drugiej
zwrotce mi nie gra z tym "byłaś by"...