ononamy
Samotny jest człowiek,
gdy miejsc jego nikt nie dogląda,
gdy nikt suchych liści nie zgrabi z
poletka,
tak wtedy szuka kogoś kto choćby zerknie z
daleka
kiedy swoją rolę szaleńca gra - solo,
kiedy już otoczenie domowych zwierząt
nie wystarcza...
gdy o poranku śniadanie z garści łez
z dodatkiem niezbyt smacznej przyprawy z
melancholii,
krok po kroku zbliża się chwila za
chwilą,
i z tą smutną towarzyszką zasiądzie do
kolacji,
potem ze starym samotnikiem - snem padnie
zmęczony,
zmęczony czuwaniem...
czekając na kolejny taniec obloków
wydzierających się z porannej mgły,
a serce wciąż stoi na przystanku,
zmoknięte...
czeka... wie że zbliża się ten jeden,
upragniony zaprzęg
zjednoczony pod dwoma biegunami:
On i Ona... My...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.