Ontologia*
To znowu przez Jastrza
Oh gdzież ja będę gdy mnie nie będzie?
Bylem tam, gdy mnie nie bylo?
Bycie w niebycie zawsze się zdaje
Alternatywą niemilą
W życia zakrętach depczą po piętach
Filozoficzne te wątki
Jasne jak słońce, kij ma dwa końce
A może to są początki?
Miłość, nienawiść,radość i smutek
Zachwyty i pożądanie
Ten kartezjański konik trojański
Znowu w nas budzi pytanie
Tyle mądrości i te wciórności
Aż się nam robi niedobrze
To daj się skusić, wcale nie musisz
Rąk zawsze trzymac na kołdrze.
*Ontologia - teoria bytu
Michał dziękuję
Komentarze (54)
Wiersz świetnie napisany... 'technicznie'. +++
Nie wiem dlaczego inteligentna analiza tematu
wzbudziła tak zajadłą dyskusję?
Czyżby sam tutuł 'drażnił'???
Zauroczyła mnie rzeczowa wymiana zdań między Tobą
Ziutek i Annną2.
To jest sedno sprawy! Brawo!
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich komentujących. :)
Err. Wątki
Czytam wiersz. Całkiem dobry, oprócz kilku literówek
bez znaczenia, czytam komentarze i nie rozumiem gdzie
w wierszu jest polityka? Ja tu widzę raczej wątek
filozoficzne i egzystencjalne, symbolizowane rękami na
kołdrze.
A tu z grubej haubicy, że polityka...
Dla pewnych środowisk nawet ręce na kołdrze, lub pod
nią, mogą być kwestią polityczną.
Mgiełko wyrazista!
Dziękuję z szacem.
Mario!
Jestem dokładnie tego samego zdania,
ale trza się nią interesować, bo jak nie to ona się
weżmie za nas.
Dziękuję za cudną polemikę, mam nadzieję że sie nie
gniewasz.
Wybacz wszelkie niestosowności.
Szacun niekłamany.
Nie lubię polityki i trzymam się od niej z daleka, ale
wiersz bardzo na tak.. Pozdrawiam Ziutek :)
hmm - skoro dla Ciebie patriotyzm pachnie mordem, to
idziemy bardzo różnymi drogami.
Widzisz - dla mnie słowo "polityka" to pojęcie
zupełnie zbędne na świecie. Polityka to jeden wielki
smród i nie ma nigdzie by miała cudny aromat konwalii,
bzu czy mięty. Polityka popędzana zachłannością
wyniszcza ludzkość. I już się wyłączam z tej dyskusji
prowadzącej donikąd.
Pisze o systemie, w którym wszystko należy do zaufanej
partyjnej elity, a który obowiązywał w demoludach, a
teraz w Korei. Dla drugiego rzędu były specjalne
sklepy gdzie deficytowe artykuły (także mieszkania,
samochody) dostawali po śmiesznej cenie.
Pozdrawiam.
Marek! Poezja to nie letnia woda, ma być albo zimna,
albo gorąca, zawsze dojmująca, czyz nie?
Bo to poezja przecie!
Marek! Masz rację, ale Korea to żaden
standard dla Takiego Kraju jak Polska
chyba?
Szacun że hej!
Maria! Polska małą literą to tylko literówka, najpierw
napisałem dużą!
Co cię boli?
Pisałem już kiedyś że słowo patriotyzm
pachnie mordem, no i pachnie!
Szacun.
Wiersz ciekawy, dla mnie zbyt jątrzący, ale budzi
emocje, za którymi nie przepadam z żadnej ze stron.
Co do komunistów, wszystko było ich, tylko robili to
bardzo dyskretnie, a media o tym nie pisały, więc
ludzie nie wiedzieli. Taki Kim w Korei ma wszystko, bo
wszystko jest jego, więc kradnie, czy nie?
Pozdrawiam.
Maćku - nic innego z tego zdania nie wynika "W Polsce
nie ma złodziei,
ludzie sami kradną."
A Polacy to nie ludzie?
Zaś Polska pisana małą literą, to nie lekceważenie
naszego kraju? to WSZYSTKO ZNAJDUJĘ W KMENTARZACH
PISANYCH PRZEZ AUTORA WIERSZA.
Aniu! Tyś mój Boski Duch Warmii!!
Jasne że trzymam, Maria mnie
opacznie zrozumiała, miała prawo.
Szacun!!
Jobo i tak trzymaj.
A wiersz jest bardzo dobry.