opowieść
gwiazd korale zapłoną
dojrzałym jabłkom podobne
i drogą popłyną słoną
ogromne, jak Bogów okręt,
ziemia wyrwana z błękitu
wrośnie konarów splotem
światów odległych niebytów
mijanych gwiazd kruchym złotem
i wstąpią wody w powietrza
w nieba kamienne stopnie,
słońca korona mleczna
przemieni się w czarne krople,
i kształtów już nie ogarnie
gdy każdy od innych różny
i zgasną czerwienią latarnie
pod gładką materią próżni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.