OPOWIEŚĆ SZCZURA
mój dom to cuchnący materac
matka?
wypełniona sikaczem popijanym w kółko
a ojcem może być każdy z nich
śpię czujnie w rozczłapanych najkach
mógłbym mieć wypchane szafy
- tylko po co?
zimy są teraz łaskawsze
żyję na głodzie
choć na działce mam apartament
z innymi wizjami w zestawie
pytacie o ludzi?
codziennie wyrzucają pożyteczne śmieci
i odwracają się z obrzydzeniem
narzekając na swój los
autor
anna
Dodano: 2021-06-02 08:18:03
Ten wiersz przeczytano 1585 razy
Oddanych głosów: 49
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Bardzo mocny wiersz...każdy ma swoje koleje losu i
nikogo na siłę się nie uszczęśliwi...są tacy co chcą
tak żyć i nie pragną zmian...pozdrawiam serdecznie.
Ciekawe wersy. Ciężki jest los takich ludzi, bez
względu na to czy z ich własnej czy z cudzej winy.
Pozdrawiam :)
Bardzo dobry wiersz. Poznałem wielu takich ludzi,
rozmawiałem, robiłem wywiady. Tu nie ma żadnej zasady.
Wielu z nich żyje tak na własne życzenie i wcale nie
chce nic zmieniać. Wielu to ludzie po nawet bardzo
ciężkich wyrokach, którzy po odbyciu kar nie potrafili
wrócić do normalnego życia... Itd, itd. Co człowiek,
to historia... No ale właśnie, człowiek, to człowiek.
Zawsze.
Ale chyba najistotniejsze są cztery ostatnie wersy
Twojego wiersza...
Pozdrawiam :-)
każdy jest kowalem swojego szczęścia i wybiera sam
swoje drogi ... jest przysłowie nie słuchasz ojca
matki to ..itd ...ktoś upada ... można pomóc mu się
podnieść ...lecz nie każdy daje sobie z tym radę i
tonie jak Titanic ... lecz kromkę chleba zawsze warto
podać ...to zawsze jest już coś ...
Wymownie i poruszająco...pozdrawiam Aniu cieplutko :)
Bardzo poruszające, pytanie, kim są tacy ludzie, bo
twarz, fasada ta samo, a w środku, w oczach już pusto.
Pozdrawiam.
Bardzo wymowne i potrzebne wersy, pozdrawiam ciepło,
pozostając w refleksji.
Witam,
ot postawa godna naśladowania; być zadowolonym z
tego co się ma...
Reszta - nie ma zasadniczego zanczenia dla
przetrwania.
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Smutna, ale prawdziwa. Czy trzeci wers drugiej zwrotki
nie powinien brzmieć: "- tylko po co?"
Niezwykl.e potrzebny, wartościowy wiersz. Straszne
jest życie osób wyrzuconych poza nawias społeczeństwa.
Nikt nie udzielił temu dziecku pomocy na czas.
Narkomani, alkoholicy, skazani na zatracenie, sami się
nie uratują, a tak trudno pomóc. Najczęściej brakuje
dla nich ośrodków, a jeśli juz tam trafią, większość
po wielokrotnym pobycie na odwyku, wraca do dawnego
życia. Nie mają dokad pójść. To śmietniki ich karmią,
odziewają i czasem dają schronienie. Ofiarowany przez
litosciwych ludzi kęs chleba czy pieniądz nie pomoże.
Wolontariusze to kropla w morzu potrzeb. Takich
"szczurów" jest o wiele więcej, niż nam się wydaje.
A śmietniki obecnie odwiedzają nie tylko wyrzutki
społeczństwa - są ludzie, którzy podjeżdżają
samochodem, a wystawione przedmioty są żródłem ich
zarobków. Znam emeryta, zbierajacego rankiem puszki,
po to, by pieniadze ofiarować dla potrzebujących.
A często ci, którzy narzekają, że mają za mało,
wyrzucają dobre jeszcze przedmioty codziennego użutku,
meble, bo kupują nowe ubrania, modniejsze. Zmieniają
samochód na chodzie na nowszy, często rodziny mają po
dwa auta. Powszechnie marnowana jest żywnosć. Są
punkty, do których można oddać dobre jeszcze
pożywienie, ale jest ich niewiele. Kupujmy tyle, ile
potrzebujemy - ograniczmy swoje nadmierne potrzeby -
do grobu weźmiemy wszyscy po tyle samo.
Trafnie ujęta osobowość narkomana. Smutno patrzeć jak
oni tracą godność. Pozdrawiam radośnie i słonecznie:)