Opowieść życia
Opowieść życia - widzenie się wcześniej,
zapoczątkowanie czegoś,
urwanie, ciągi dalsze zawsze już mają coś u
podstawy (żal, nadzieję)
Pierwsze spotkanie to szukanie snów
Wkładanie w nią czegoś z przeszłości
W każdej kobiecie potem matka
matki zasługują na nieśmiertelność
Kto jest w naszych matkach - pramatka
kryształ, biegun energii
pokolenia krokodylic..
we śnie lecimy samolotem, tacy wpatrzeni
między fotelami
związani oczami, niesamotność
ale wysiadamy na przestrzeni nadmorskiej
plaży
i tam już prawem kontrastu - samotność
tłumu
złączeni słońcem i półnagością
pielgrzymi
Szukamy miejsca na koc, Jest nad rzeką
wąską
Co trzeba zrobić - materace rozkłada się na
rzece,
przy sąsiednim brzegu i wchodzi na nie
Tam się opalasz, z nich się spuszczasz do
wody, Jest tak gęsto,
że to ma tak wyglądać
Patrzę w twarz drugiej żony, partnerki,
kochanki
Żal gdy nie odnajduję przez chwilę i gdy
odnajduję twarz pierwszej
Więc przemijamy, Rozumiem nagle panią
katechetkę
gdy mówi, że nie chciała już drugiego
męża
Rozumiem Ta obecność w twarzy śladów tamtej
twarzy
W duszy tamtej duszy Części, które teraz są
cętką na skórze
węża życia, indywidualność każdej nowej
odsłony wzoru
Chociaż widzisz pod spodem ten rys,
atrament, to należy
on już do kogoś innego
Ale poznajesz i kochasz tą drobinę Rozrzut
genowy czy duchy?
Dla Ciebie i podobno dla Boga chrześcijan
to jest ważne
Gołębie kolejne z kolei W Każdym osobisty
duch na duszy wspólnej
na wężu Każdy jest tu w zmianie przemijaniu
i w odbiciu
Są w linii rzeki Rzeka porywa kształty
wodorosty
kolory złącza i..
I płyniemy, złączamy się, rozłączamy,
zapominamy, przypominamy
Niektórzy nie chcą drugi raz wychodzić za
mąż
Niektórych porywa rzeka
Były koty, muchy, ludzie, bogowie a nie
jeden
Tylko rysy gesty nagle na chwilę się
przypominają
Tylko ja się na chwilę tak przypomnę
Czyjeś ręce odbiorą te nasze przesyłki z
wieczności naszego czasu
Będziemy płynąć żyłą korytem rzeczywistości
Komentarze (7)
Ojca, matkę, dzieci ma się jednych ale myślę że z
resztą jest już większe przebieranie, byle się nie
przeprzebierać ;)
Muszę przemyśleć prawdopodobny trzeci raz ;)
Super strumień wiersza. Pozdrawiam serdecznie :)
Czasem dokonujemy złych wyborów, są śluby rozwody
rozstania i Powroty. Jed o jest pewne - każdy szuka
szczęścia.
Pozdrawiam serdecznie :)
"Czyjeś ręce odbiorą te nasze przesyłki z wieczności
naszego czasu
Będziemy płynąć żyłą korytem rzeczywistości" - jak
zawsze czytając Ciebie popłynęłam tym korytem...
Ciekawy strumień myśli, niczym rzeka płynący, cóż,
ludzie są różni, z pewnością jeśli są w x związkach,
to siłą rzeczy są jakieś porównania do danych
partnerów, bywa, że gdy się mocno sparzą boją się znów
ryzykować, choć msz jeśli jest uczucie, to warto to
zrobić, nasze życie biegnie różnymi korytami rzek bywa
i tak, że ktoś wchodzi ponownie do tej samej, bywa, że
ja na zawsze opuszcza, każdy człowiek to inna opowieść
i inaczej postrzega pewne sprawy, co do podziału
majątku jak pisze Mily, to akurat gdy są dzieci sądzę,
że papierek daje im większe poczucie bezpieczeństwa,
nie mówiąc już o sakramentach typu chrzest, czy
komunia dziecka.
Pozdrawiam, miłego dnia życząc Andrzeju.
A jak jest więcej żon czy mężów to jest ryzyko, że się
później to wszystko nakłada i porównuje i tylko
kłopoty z podziałem majątków...
Lepiej w wolnych rozwiązkach być
Pozdrawiam :)
Opowieść życia- dobra zła, dla każdego inna.
I miłość różna, dana na zawsze lub nie.
Jak rzeka której woda nigdy taka sama, jak czas co
przewyższa przestrzeń.