O orto-byczkach
Czytając społecznościowe fora (nie mówię o literackich) spotykam się czasem z komentarzami, które nie odnoszą się do posta, tylko... no właśnie. Skomentuję to po swojemu
Jak ja lubię język polski…
wywijasy, zakrętasy,
zawikłania w zapisaniu,
tę przyjemność przy hasaniu
.
po pułapkach polskiej mowy…
Czasem autor byczka złowi –
„krzyki są to czy też kszyki,
lut to, lud czy lód” – jak wnyki
.
zastawione od niechcenia,
gdy człek mowę w pismo zmienia.
Lecz nie powód to, by gderać
by autora sponiewierać –
.
w komentarzu można zgrabnie
wpisać byczka, już poprawnie,
a nie z jowiszową miną
wytknąć błąd – jak czasem czynią
.
ci z silną żyłką cenzora.
Na społecznościowych forach
swój komentarz wpisz do posta
i tam wpleć – to sprawa prosta –
.
słówko, które ciebie razi,
a autora nie urazisz.
Jeśli bystry – zauważy
i błąd już mu się nie zdarzy.
.
Tak że, popraw byczka tak, że
ledwie widać twój wtręt także.
Komentarze (23)
Tak jest. Twarda skóra to podstawa!
Miłego wieczorku :)
A wiesz - w wielu przypadkach delikatne szturchnięcie
wcale nie wywołuje żadnej reakcji i byk jak stał tak
stoi.
Zajrzyj proszę do ostatniej fraszki Staża i może
rozjaśnij mi, gdzie popełniam błąd.
----------------
A że podjąłeś temat poprawności w zapisie, to może
poszerzę o poprawność w mówieniu - dobija mnie
ostatnio używane "ministra" i "ministerka". Czyż to
nie idiotyzm?
-----------
Pamiętam jeszcze ze szkoły podstawowej poloniści
kładli nacisk na to, że w zawodach nie używa się
rodzajów, co oznacza, że jeśli kobieta obsługuje
frezarkę czy tokarkę, to nie mówi się o takich paniach
tokarka czy frezarka, tylko pani frezer, pani tokarz.
Podobnie pani minister a nie ministerka czy ministra.
Dla mnie to dziwne - z jaka ochotą kaleczą -
zniekształcają polski język.
Sturecki - mamy więc podobnie :) Najlepiej się pamięta
własne błędy :)
Pozdrowionka.
JaSnA7 - to z życia. Chociaż wirtualnego, ale jednak
realnie doświadczanego :)
Bort, wiem. Jakoś do tej pory uniknąłem takich
agresywnych reakcji.
Jeżeli kiedyś na taką trafię, poradzę sobie. Do tego
mam twardą skórę ;)
Pozdrawiam :)
Zabawne spojrzenie na trudności języka polskiego i w
slad za tym na komentarze. Humorystyczna sugestia, że
zamiast wytykać i krytykować, lepiej jest subtelnie
wprowadzić poprawkę w komentarzu, co może pomóc
autorowi unikać błędów w przyszłości. Sam tak czynię i
mnie tak czynią. Udana i wesoła autoironia.
(+)
Bardzo fajna fraszka:)
Autor ma rację - popieram.
Z podobaniem.
Nie no... Fraszka zgrabna.
Ale po pierwsze - na litetackich też, niestety. Po
drugie, setki razy widziałem agresywne reakcje na
bardzo delikatne, subtelne i kulturalne zwracanie
uwagi na błędy...
Pozdrowionka :)